Capítulo 13


Violetta
     Jak tata mógł wyrzucić Angie bez mojej zgody? Dlaczego gdy jedna sprawa się układa, to coś musi się walić? Dlaczego na żadne z moich pytań nie mogę znaleźć odpowiedzi? 
     Postanowiłam nie odzywać się do taty. Zniszczył mi jedną z najważniejszych relacji w moim życiu, bez żadnego wytłumaczenia. Przecież wiadomo, że Angie nie odeszła sama. Nie zrobiłaby mi tego: znam ją. Nie zrobiłaby mi krzywdy, nawet nieświadomie.
     Ciągłe problemy i problemy. Czy nie mogę żyć normalnie, naprawdę? 
     Zalogowałam się na stronie Stud!a21, bo dawno tego nie robiłam. Praktycznie wszyscy moi przyjaciele byli dostępni. Postanowiłam napisać do paru, a dokładniej zrobić "konferencję" (to było coś takiego, że mogłam pisać z kilkoma osobami na raz, a one też mogły ze sobą pisać i ze mną jednocześnie).
     Do konferencji dodano: cami_torres, leon_verdas, francesca085, ludmiferro, diegoh, marcotavelli, naty1234, maxi97, andres00000008, tomasheredia, federico_rash. Miłej zabawy, violettacastillo!
     violettacastillo: Cami, León, Fran, Diego, Marco, Naty, Maxi, Fede, jesteście gotowi na dzisiejsze eliminacje do kolejnego etapu konkursu?
     andres00000008: Jakiego konkursu??
     leon_verdas: Konkursu U-Mixu... Ja jestem gotowy i trochę podekscytowany. A reszta jak?
     cami_torres: Ja i tak nie przejdę dalej, więc nie ma się co ekscytować.
     francesca085: Nie mów tak, z pewnością przejdziesz ;)
     naty1234: Zgadzam się z Cami, też nie przejdę dalej
     maxi97: Dlaczego tak mówicie?
     federico_rash: W ogóle czemu się takimi głupotami przejmujecie? Najważniejsze jest to, żeby dobrze się bawić! :)
     violettacastillo: Fede ma rację. Ja nie biorę udziału, ale trzymam kciuki za was wszystkich!
     leon_verdas: Ludmiła, Diego, Marco, Tomas, czemu się nie odzywacie? Heloł!
     maxi97: Może ich nie ma.
     cami_torres: Przecież są dostępni! Widać zielone kropki!
     maxi97: To i tak nic nie znaczy, ty wszędzie widzisz zielone, czerwone i niebieskie kropki...
     cami_torres: Przeszkadza ci to, Maxi?
     francesca085: Przestańcie się kłócić!
     Zadaję się z trudnym towarzystwem, to trzeba przyznać. Czy normalni ludzie kłócą się o zielone kropki?
     federico_rash: A jak wam idą próby do konkursu tanecznego?
     violettacastillo: Nam z Diego dobrze :)
     leon_verdas: Ja i Francesca też sobie nieźle radzimy.
     cami_torres: Mi i Brodueyowi średnio, ale dajemy radę.
     francesca085: Dlaczego średnio, Cami?
     cami_torres: Weź tańcz z tancerzem z Brazylii, jeśli na zajęciach tanecznych nawet boisz się spojrzeć Gregorio w oczy
     diegoh: Już nie przesadzajcie z tym Gregorio ;)
     naty1234: Chyba nie miałeś nigdy z nim lekcji, Diego...
     violettacastillo: Przestańcie, bo znowu się pokłócimy :) Chodźmy już do Stud!a, bo niedługo eliminacje.
     I nagle prawie u wszystkich pojawiły się czerwone kropeczki, tylko nie u mnie i u Andresa.
     andres00000008: Ale jakie eliminacje??
     Nie miałam siły tłumaczyć mu tego, więc również wyłączyłam komputer. Postanowiłam zajrzeć do Ludmiły, zanim zawitam w Stud!u. Była dostępna, ale w ogóle się nie odzywała. 
     – Lu... zaczęłam, wchodząc do pokoju mojej "siostry", ale odsunęłam się, gdy zobaczyłam, że obok niej siedzi Federico. Wiem, nie powinnam, ale nie mogłam się powstrzymać... Przez chwilę podsłuchałam ich rozmowę.
     – Czyli nie okłamałaś Violetty? – zapytał Federico, a ja się tym zainteresowałam.
     – Nie... Zwłaszcza, że tak bardzo zależało jej na poznaniu prawdy. Nie czuję nic do Leóna... Już więcej czuję do ciebie, Federico. Ja Leóna nienawidzę, po tym, co mi zrobił powiedziała Ludmiła, kładąc głowę na ramieniu mojego przyjaciela.
     – Nie martw się, Viola i León już się pogodzili. Ale musisz zdawać sobie sprawę, że skoro są razem, León może czasem tu przychodzić...
     – Ja nie mieszam się w ich relację i nie będę niczego Violetcie zabraniać. Mam po prostu wyrobione zdanie o Leónie i to się nie zmieni – rzekła. Szkoda, że nie zmieni zdania o Leónie, ale nie mogę jej do niczego zmuszać. – Federico, tak sobie pomyślałam, że... Powinnam się ci odwdzięczyć. Odkąd tu przyjechałam, jesteś dla mnie taki miły i uprzejmy... Nikt nigdy dla mnie taki nie był. Co mam zrobić, żebyśmy byli kwita?
     – Pocałować mnie. – Zaśmiał się, a ta musnęła go w policzek. 
     – Wystarczy? – spytała, a ten pokiwał głową.
     No... Tego to się nie spodziewałam. Od dzisiaj shippuję Ludmiłę i Federico! Oni po prostu muszą być razem! 
     – Idziecie do Stud!a? – spytałam nagle, przerywając ten czuły moment. Oboje odskoczyli od siebie jak jacyś poparzeni. Zachichotałam cicho. Nastała chwila ciszy. No, idziecie, czy wolicie się tu miziać?
     – Muszę jeszcze poćwiczyć swoją piosenkę, wyjdę trochę później – powiedział Federico, najwidoczniej chcąc zostawić mnie i Ludmiłę sam na sam. Zamknął za sobą drzwi, a ja w tym momencie usiadłam koło speszonej Ludmiły.
     – Gdy jeszcze z nami nie zamieszkałaś, Federico gadał o tobie jak najęty. Nie widział w tobie żadnych wad i nie mógł uwierzyć, gdy usłyszał, że kiedyś miałaś dość wybuchowy charakter. Wątpię, żeby to się zmieniło, więc... Nie będę owijać w bawełnę. To oczywiste, że Federico się w tobie zakochał – oznajmiłam z delikatnym uśmiechem, kładąc ręce na swoich kolanach.
     – Jeśli ci coś takiego powiedział, to przekaż mu, że nic z tego. Prędzej czy później bym go zraniła – powiedziała spokojnie, w ogóle nie przejmując się, że Federico się w niej zakochał. 
     – Co to? – zapytałam zmieniając temat i wzięłam do dłoni książkę, którą czytała Ludmiła.
     – Zostaw... – Usłyszałam, ale było już za późno. "Niedoceniani ludzie i ich historie" – co to diabła jest i dlaczego Ludmiła to czytała?!


https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqkH1u9cfjx7xoBPgAAnRSl0b85qdXIG6RhnZsBo3afnMWpKKGpjgPiR_QexEMJ73aIh00Caej0J0B9FogjY55V63GyHlND-NScu7USAOGOJfNR0C_KHdOerPiird2NRoUPTOeiNSp6LM/s1600/loveandpeace012+copy+copy+copy+copy.png


Francesca
     Nadal nie mogłam przestać myśleć o kwiatach, które podarował mi Diego. To był wielki bukiet, mogłabym oszacować, że było tam około stu róż! Gdy pierwszy raz zobaczyłam te róże, nie mogłam się opanować, byłam naprawdę pod wrażeniem. To był najpiękniejszy prezent, jaki ktokolwiek mógłby mi podarować.
     Mimo, że kwiaty były bardzo ładne, to jednak najważniejszą rzeczą dla mnie były w tym momencie ostatnie przygotowania do kolejnych eliminacji w konkursie U-Mixu. W duchu wątpiłam, że przejdę dalej, ale na zewnątrz mówiłam wszystkim, że z pewnością mi się to uda. Właśnie taka byłam. Jedno myślałam, a drugie mówiłam.
     – Eliminacje w konkursie U-Mixu zostają przełożone o godzinę wcześniej! Informacja prosto z pokoju nauczycielskiego! Eliminacje w konkursie U-Mixu zostają przełożone o godzinę wcześniej! – krzyczał Andres, wchodząc to do tej sali, to do innej. Co? Jak to zostają przełożone? Więc zostało mi pięć minut.
     Nie było już sensu ćwiczyć, nie miałam szans niczego poprawić, zwłaszcza, że trzeba było być na sali kilka minut wcześniej przed eliminacjami. Poszłam w stronę auli, a ja – jak zwykle rozkojarzona – musiałam na kogoś wpaść.
     – Francesca – powiedział, obejmując mnie ramieniem. Czułam się trochę dziwnie. Co nas łączyło, by mógł to zrobić? – Denerwujesz się?
     – Odrobinę. A ty, Marco? – zapytałam chłopaka, by nie okazać się osobą samolubną.
     – Bardzo! Nie jestem pewny swojego talentu, także trzymaj za mnie kciuki...
     – Na pewno będę. Ty też trzymaj kciuki za mnie – poprosiłam, a on pokiwał głową na boki.
     – Wygraną masz w kieszeni, więc nie muszę trzymać za ciebie kciuków. Dobra, ja idę pogadać z Diego. Do zobaczenia, piękna – pożegnał się ze mną, po chwili posyłając mi powietrznego całusa. Czy mi się wydawało, czy on i jego przyjaciel flirtowali ze mną, nawet się ze sobą nie konsultując? Jaki normalny człowiek nie informuje swojego najlepszego przyjaciela o miłości, która pojawiła się w jego życiu?


https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqkH1u9cfjx7xoBPgAAnRSl0b85qdXIG6RhnZsBo3afnMWpKKGpjgPiR_QexEMJ73aIh00Caej0J0B9FogjY55V63GyHlND-NScu7USAOGOJfNR0C_KHdOerPiird2NRoUPTOeiNSp6LM/s1600/loveandpeace012+copy+copy+copy+copy.png

Ludmiła
     To, że czytałam akurat książkę pod takim tytułem, to wcale nie znaczy, że również czuję się niedoceniana. Sęk w tym, że lubię czytać problematyczne lektury i nie wydaje mi się, żeby to w najbliższym czasie się zmieniło. To proste – jedni wolą czytać książki o cukierkowej miłości, a drudzy o problemach ludzi. Ja należę do tej drugiej grupy.
     Wytłumaczyłam to wszystko Violetcie, ale wątpię, by to zrozumiała. Mam dziwne wrażenie, że ona należała do tej pierwszej grupy.
     – Zaczynamy! Zapraszamy Francescę Cauviglię. Federico Rash może już się zacząć przygotowywać – powiedział Marotti, a ja stanęłam gdzieś z tyłu. 
     Tak naprawdę, wszyscy zaśpiewali po swojemu i trudno było mi wybrać, kto najbardziej się postarał i zasługiwał na przejście do kolejnego etapu, więc postanowiłam zaczekać na wyniki ogłaszane przez przedstawiciela U-Mixu.
     – Już wybraliśmy kandydatów do kolejnego etapu – rzekł po pewnym czasie Marotti, rozwiewając wszelkie wątpliwości uczniów, w tym mnie. – Do kolejnego etapu przechodzą... – Chwila ciszy. – Francesca, Federico, León i Camila!
     Salę przeszyły oklaski i wiwaty. Po chwili wszyscy otoczyli jedną parę. Chłopak przytulił mocno dziewczynę, ale niestety nie widziałam, kim ta para jest. Podeszłam bliżej.
     Francesca i Diego! No, tego to się nie spodziewałam. A Francesca i Diego nie spodziewali się takiego wyrazu twarzy Marco. Wyglądał, jakby za chwilę miałby zedrzeć ten uśmieszek z twarzy Diego.

 https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqkH1u9cfjx7xoBPgAAnRSl0b85qdXIG6RhnZsBo3afnMWpKKGpjgPiR_QexEMJ73aIh00Caej0J0B9FogjY55V63GyHlND-NScu7USAOGOJfNR0C_KHdOerPiird2NRoUPTOeiNSp6LM/s1600/loveandpeace012+copy+copy+copy+copy.png

Od autorki: Jak widzicie, rozdziały będą pojawiały się co tydzień w piątek :) Jestem już dziesięć rozdziałów do przodu, więc trochę przystopuję i zacznę nadrabiać komentowanie u Was. Nacieszcie się Leónettą, bo niedługo ich relacja się nieco zepsuje :(

4 komentarze:

  1. Ojej. Biedna Leonetta. Nie psuj ich, no.
    Konferencja najlepsza. Podoba mi się. ♡
    Ucałowania i do następnego.
    Szerlotka. ♡
    Ps. Jakbyś miała ochotę, serdecznie zapraszam do mnie: http://fedeletta-y-sety.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej. Biedna Leonetta. Nie psuj ich, no.
    Konferencja najlepsza. Podoba mi się. ♡
    Ucałowania i do następnego.
    Szerlotka. ♡
    Ps. Jakbyś miała ochotę, serdecznie zapraszam do mnie: http://fedeletta-y-sety.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Okey! Jestem! Wreszcie mam czas skomentować. Wybacz, że dopiero teraz, ale chyba już Ci tłumaczyłam, jak wyglądała sytuacja z moim wspaniałym laptopem w ostatnim czasie.
    Nie napiszę zbyt dużo, bo jestem leniem do potęgi i powinnaś już to wiedzieć. Widzę, że Francesca już jest pewna, że Diego jest w niej zakochany - śmiałam się z tej jej pewności. xD Uuu, Fedemiła. Mam do niej mieszane uczucia. Lubię w serialu, ale w opowiadaniach nienawidzę. Ooo. Nareszcie! Hurra! Wreszcie Camila się gdzieś dostała i na dodatek...
    Okey! Wiem za dużo! Nie mogę spojlerować! ;)
    Czekam do następnego i zmykam, bo jeszcze się wygadam. :P
    xx
    Vielet

    OdpowiedzUsuń